Napiszmy coś razem ;)

- Z tobą wszędzie - pocałował go, po czym się podniosła.

(już w bunkrze) - To co robimy ?? - zapytał się Juliet

Liczy się ze mną! Pyta mnie o zdanie... Jaki on kochany! - myślała.
- Co chcesz kochanie - wymruczała.

Jack zaproponował to co lubił najbardziej.A mianowicie oglądanie kreskówek. Wiedział iż Juliet bedzie się śmiala jak opętana i nie da mu obejrzeć bajki. Jednak zaryzykował i włączył telewizor.

Wiedziała jak to lubi. Usiadła obok niego, wtuliła się w to jak dla niej najpiękniejsze męskie ramię i milczała.

Coś Juliet nic nie mówi-pomyślał Jack i spojrzał w strone Juliet. Wygladało na to że śpi. -JULIET!! Obudź się !!

-Moja ulubiona! O łabądkach...-powiedział zarumieniony Jack.
Juliet poczęła bujać się w rytm i nucić ,,Nad pięknym modrym Dunajem" .
-Jack! Ale ten łabądek wygląda jak pedał!

-Ale....ale ... No może i wygląda-powiedział Jack i popatrzył się w telewizor

- Chodżmy stąd - mrugnęła do niego.

Jack ni stąd ni zowąd się zgodzil. -Tylko gdzie ??

- Może do... dżungli? Znam tam takie jedno małe miejsce - szepnęła mu do ucha.

-No...dobrze- Jack miał jednak pewne wątpliwości ale Juliet złapała go i pociągneła za sobą.

- Zobaczysz, będzie cuuudownie - uśmiechnęła się szeroko kiedy wychodzili z bunkra.

-Taaa...napewno..-potwierdzil

-Kiedy dokończymy bajkę?-spytał z nadzieją Jack.