Ostatnio przeczytałe/am

Czyli pochwal się ostatnią lekturą i oceń ją, poleć nam wszystkim coś dobrego Smile

Jak zwykle, dam przykład. Niedawno wchłonięte przez mój mózg:
* Maja Lidia Kossakowska, "Zakon Krańca Świata". Jakkolwiek nie przepadam za tą autorką, to całkiem mi się podobało. Wciągające. Interesująco przedstawiony świat po Apokalipsie.
* Umberto Eco, "Wahadło Foucaulta". To sobie akurat odświeżałam. Po Danie Brownie i tego typu "pisarzach" motyw templariuszy i Graala oklepanym się robi, a szkoda. Eco jest jednak o klasę, a nawet kilka wyżej, i choć czasem męczy manifestowaniem swej erudycji, to warto przeczytać tę diaboliczną knigę.
* Witold Gombrowicz, "Trans-Atlantyk". Chyba zaczynam maniakalnie wielbić Gombrowicza Wink

No. A Wy?

Jestem w trakcie czytania Muzyki Duszy. Pratcheta. Znacie? Ja gorąco polecam. Pełna ironi i absurdu książka, mnie rozbawiła. Do łez.

Znamy i wielbimy Smile

W ogóle może przydałby się nam osobny temat o Pratchetcie? :>
A ja przeczytałam ostatnio Salvadora Dalego "Moje sekretne życie". Dowiedziałam się sporo o tymże artyście (moim ulubionym, dodam), jego poglądach i tajemnicach (przynajmniej tych, które chciał ujawnić). Bardzo ciekawe Smile

Nie czytałam tego. Ale chętnie sprawdzę co to za książka. Mam nadzieje, że bedzie w bibiotece koło mnie Smile

Ja w bibliotece znalazłam dzisiaj "Diabła w kulturze polskiej" niejakiego Michała Rożka. Dobrze napisane, pełne ciekawych rycin i cytatów ze starawych dzieł. I jeszcze przeczytałam Andrzeja Drawicza "Mistrza i diabła" - rzecz o Bułhakowie. Dogłębna analiza życia i twórczości tegoż pisarza. Przyda mi się na ustną maturę z polskiego, ale nie tylko Smile

Czytam Najstarszego. Druga części Eragona. Ciekawe, ciekawe... Widze wielkie podobieństwo do mojego kochanego Tolkiena... ale strawie to jakoś (nie lubie podróbek).

Parę razy chciano mi pocisnąć do przeczytania tego całego Eragona, alem oporną była. Z tego co słyszałam, to to po prostu synteza dorobku, że tak powiem, klasycznej fantastyki, a taką zdolna jestem uczynić sobie w umyśle sama Wink

Czytam "Rzeźnię numer pięć" Vonneguta.

Ależ! Przeczytaj tegoż Eragonka. Sama ocenisz, czy warto. Nawet nie jest zły tylko właśnie może drażnić duże podobieństwo do Władcy.

Uwidim :]
Aha, zapomniałam napisać, że przeczytałam jeszcze "Idola nastolatek" niejakiej Meg Cabot (to ta od pamiętników księżniczki), fajne czytadełko, a co Smile

O! Ja znam Meg Cabot z bardzo dobrej serii książek. Czytałam POŚREDNICZKĘ- wszystkie części! Polecam. ALe pamiętniki księżniczki to moim zdaniem porażka. A Idola też już widziałam.

Pamiętniki są o tyle fajne, że pokazują pewien ciekawy model - walkę z dyktaturą większości narzucającej innym pewne wzorce. Tudzież zachowania ludzkie w obliczu niespodziewanej sławy. Ale to idea czysta, bo dalej jest powtarzalność (te same mechanizmy można zresztą zaobserwować w "Dziewczynie Ameryki", ta nawet bardziej mi się podobała niż owe pamiętniki księżniczkowe, które zdarzyło mi się przeczytać - całkiem niedawno łyknęłam części 6. i 7., wcześniej mam chyba braki, ale to się wytnie) i nuda. Niemniej czytało się wesoło raczej.

Ja nie jestem zwolenniczką Pamitników princeski. Ale rzeczywiście, usmiechnęłam się czytając. Jednak części powyżej 5 są moim zdaniem opłakane literacko. Nie są wartościowymi lekturkami. Prostymi i raczej mniej ambitnymi. Jednak niektóre teksty mi się spodobały. NIEKTÓRE. Było ich około 3 może 4. Jak dla mnie to za mało by nazwać książkę dobrą. Dziewczyna Ameryki jakoś bardziej do mnie przemówiła, choć do pamiętników podobna.

"Dziewczyna Ameryki" była fajna, "Pamiętniki Księżniczki" też, ale racja, to takie czytadło stworzone po to, żeby się trochę rozerwać Wink

Sama się rozrywaj, cóż to za autoagresja Wink

Ja skończyłam czytać "Rzeźnię numer pięć". Na początku średniawo mi się podobało, w ogóle odczuwałam dotąd pewną niechęć co do Vonneguta, nie wiem czemu. Ale teraz raczej się przekonałam. Ciekawa konstrukcja, mocne ujęcie mocnego tematu; i człowiek ździebko inaczej na czas patrzy. A ostatnio mam problem z pojęciem jego istoty, więc akurat mi się przypasowało.

Wlasnie przeczytalem swietna ksiazencje o tytule "Pan lodowego ogrodu" Grzedowicza. Jedna z lepszych ksiazek jakie w zyciu przeczytalem. Jest to polaczenie SF i fantasy. Narazie 1 tom, z niecierpliwoscia czekam na nastepny w kolejce tuz za Dukajem. Polecam!