Shannon

HAHAHA, biedna Ana, jak sie przysniła Eko i miala usmiech na twarzy tak bardzo mi jej bylo zal...ale to juz temat o Anie, a nie Shannon, więc....Shannon była ciekawa postacia i mysle ze scnaeryzsci popelnili błąd usmiercjaac jej postac i Boona

Wciąż trudno mi uwieżyć, że nie żyje. W tym odcinku co została postrzelona, to myślałam, że się wyliże, że żyje...

Ja tez, a ona po prostu umarła, bez pozegnania, tak jak Boonowi umarła w tej jego schizie, lezała w jego ramionach zadnego słowa nie powiedziała, tak samo bylo tu Saydiowi nie powiedziała na wet kocham cie, po prostu umarła...a Sayid jak taki zbity pies patrzył sie na Ane, Sayid stracił uz druga kobiete ktora kochał Sad

Biedny Sayid T.T Bo jego też kocham ;]... Uwaa~! Shannon mi zabili! Bleh, zawsze muszą ginąć moi najukochańsiejsi bohaterowie.. Całe szczęscie mi jeszcze Sayida nie ubili...

Jeszcze?! Ty nawet nie myśl Miri, że kiedyś go ubiją xD

Właśnie próbuję wypersfadować sobie tą jakze smutną myśl z głowy. Ah! Nie dam ubić Sayida! Nie dam! <idzie szukać drewnianego miecza>

Będziesz go bronić? xD Sam chyba szybciej dałby sobie radę xD

Czy twierdzisz, ze ejstem bezużyteczna i mu się nie przydam? Trudno xP I takl będe bronić Sayida! o. Szkoda tylko, ze Shan nie zdążyłam obronić T.T

Od kiedyś ty taka waleczna? ^^

Hmm <myśli> Sądzę, ze od momentu kiedy zaczęłam bawić się pewnym "śmiesznym, drewnanym kijkiem" w kształcie miecza, który na dodatek nie jest mój i od kiedy mam w planach za 2 lata wstąpić do bractwa wikingów (tylko kurca no.. szkoda, że kobiety raczej nie walczą ;/)

l o l

Ah! Już się nie mogę doczekać... I wybronie Sayida i wogóle.. A! Ostatnio kłóciłam się z koleżanka o to, ze Shan jednak zmartwychwstanie xP

A zmartwychwstanie? xD

W sumie to nikt mi nic o tym nie mówił, ale fajnie by było! *.*

Oj byłoby... ^^