Co Cię wkurza w LOST?

Tak się zastanawiałam, gdzie umieścić ten temat - forum o II sezonie to chyba niezły pomysł, zważywszy że ów sezon podziwiamy obecnie.

A rzecz w tym, iż serial nasz, jakkolwiek wielbiony, ma pewne niedociągnięcia Smile

Na ogół nie przeszkadzają one (przynajmniej mi) w przyswajaniu LOSTa i radowania się jego treścią, jednak czasem - ekhem. Myślę, że nie jestem w tym osamotniona. A jeśli jestem, to zapraszam do dyskusji :]

Co mnie wkurza w LOST:
1. To, że bohaterowie całkowicie wtopili się w mistykę wyspy i już NIKT nie chce wracać do domu. Ja rozumiem, że część z nich nie ma do czego wracać, ale i tak. Żadnych pomysłów na ucieczkę od czasu tratwy, żadnych nowych opcji, żadnej masowej chęci opuszczenia niebezpiecznego przecież miejsca i powrotu do cywilizowanego świata.

2. Nienaganne fryzury i makijaże kobiet, w czym przoduje Claire. Wiadomo, filmy rządzą się pewnymi prawami, nie uprawia się raczej jakiegoś naturalizmu i wiele rzeczy się wygładza. Acz jak widzę ten artystyczny nieład utwardzony żelem i lakierem, to słabo mi się robi. Tudzież przez większość odcinków plamy z ubrań bohaterów (a przecież była niejedna okazja k'temu, by się wybrudzić, różne spektakularne upadki w błoto, piach i gęsty dym. Pozdro Black Smoke Wink

) znikają w sposób tajemniczy, choć detergentów to tam za wiele hirołsi nasi nie mają :]

3. Irytują mnie też niektórzy bohaterowie, ale to już bardziej osobnicze są uprzedzenia, nie można zatem generalizować.

4. W wielu odcinkach wprowadza się nastrój podniosłych modłów; fruwające anioły, nawrócenia i tego typu rzeczy, od których aż mnie trzepie. Lecz to również osobnicze.

5. A najbardziej denerwuje mnie deficyt Potwora i Spółki (w osobie Black Smoke, pozdro Wink

)!

A co Wy o tym sądzicie?

Zgadzam się z Tobą. A to, że nie ma Potwora (pozdro Island Monster Smile

) i spółki sprawia, iż sezon drugi różni się znacznie od pierwszego. W drugim twórcy skupili się bardziej na bunkrze i Innych, niż na Monsterze i próbach ratunku z wyspy.

zawsze pieknie ogoleni i pachnacy:)

A mnie denerwuje z kolei to, ze autorzy serialu juz chyba przesadzaja z pojawiajacymi sie coraz bardziej dziwacznymi potworami...na przyklad 23 psalm. Kto to widzial zeby dym 'zyl'. a poza tym kobiety nie wygladaja wiarygodnie z tym swoim makijazem. I jeszcze cos ... jesli tak dalej pojdzie to zaraz przyleci do nich UFO. Kon na wyspie...wlaz(to jeszcze rozumiem), dym, ktory 'zyje', SZPITAL ?!...niedzwiedz polarny ...
Ta wyspa jest PORABANA.

Dym musi żyć! Pozdro, Black Smoke Very Happy

Ja chciałabym, żeby twórcy serialu tak się nie rozdrabniali z tymi potworami - można by porządniej pociągnąć wątek black smoke i island monster Wink

A propos plam to ja nie wiem, jak oni potrafią do tego stopnia przepocić koszulki. Ja rozumiem, że im tam gorąco jest, ale te symetryczne trójkąty potu sięgające do pępka mnie odrzucają Wink

"kształt potu" to na pewno też jakiś symbol Very Happy

Twórcy LOST wciąż wprowadzają nowe postaci, a o tych starych nieco zapominają. Hurley i Kate skarżą się, że zostali wyrzuceni z "paczki", bo pewnie Abrams za późno zorientował się, iż zostali zepchnięci na drugi plan. I jeszcze denerwuje mnie, że jak np. Kate i Claire widziały drugi bunkier, to nic nikomu nie mówią (co zresztą też tłumaczone jest wyrzuceniem z paczki). To samo z Locke'iem, który widział hieroglify we włazie i prawdopodobnie uważa to za mało istotną rzecz, bo z nikim się nie podzielił wiadomością, że jak się nie wpisze kodu, to na liczniku pojawiają się dziwne znaczki Rolling Eyes

No właśnie to wyrzucanie z paczki to bardziej do przedszkola pasuje :] Też mi się zdaje, że twórcom się ździebko pomyliło i teraz paczką wszystko tłumaczą.

Wydaje mi się, że nie macie się czego czepiać. Pot, makijaż itp. ludzie przecież takie rzeczy są w każdym FILMIE.

Ktoś tu powiedział, że przyleci UFO Wink

Może i niektóre pomysły mogą się wydawać niektórym "naciągane", ale powiedzmy sobie szczerze serial liczy sobie już prawie 50 odcinków. To nie jest dwugodzinny film gdzie łatwo zadowolić widza fabułą, więc powinniście to wziąć pod uwagę. Ale jak dla mnie nic nie jest naciągane Wink

Producenci skupili się na ludzkiej chęci do badania nieznanego i właśnie dlatego serial jest tak popularny. "Otworzyli oni drzwi z tajemnicami" i każdy chce poznać ich rozwiązanie. A jeśli coś was w tych "naciąganiach" denerwuje to chyba właśnie to, że chcielibyście dowiedzieć się o co na tej wyspie chodzi. Razz

PS. Gdzieś, zapewne w ramach żartu, jeden z producentów serialu mówił o połączeniu serialu Prison Break z Lost'em ;D Więźniowie mieli rzekomo uciekając kanałami, trafić do bunkru na wyspie hehehe... ale kto to wie co sie może stać Razz

Nie, to nie jest żadna chęć poznania prawdy o tym wszystkim. To jest przesyt. Im więcej tych potworów, tym mniej tak naprawdę interesuje mnie zagadka. Bo obojętnieję. A z potem i makijażem nachalnym jakoś sobie radzą w innych filmach Smile

Generalnie to najleszy serial jaki w życiu oglądałam ale według mnie troche za bardzo go udziwniają a bohaterzy jakby zapomnieli ze są rozbitkami wcale nie chcą wracać do domu .... ale i tak to zajefajny serial

ja tez bym nie chcial chyba:)

I ja też nie.
Fajnie tak siedzieć na wyspie pełnej zagrożeń i czekać aż pojawi się Chuck Norris z karabinem maszynowym i wszystkich rozstrzeka.

Tylko Barnard chciał wracać, ale mu się odechciało Razz

Najbardziej wkurza mnie wątek Michaela i Walta oni sa beznadziejni